poniedziałek, 24 października 2016

Utknęłam w kolczykach

Co tu dużo pisać... utknęłam w kolczykach. Nie powiem, żeby było mi z tym źle. Po ostatnich dużych łezkach przyszła kolej na łezki wcale nie większe, lecz też nie mniejsze- po prostu w innym wydaniu. Modne są chwosty, skusiłam się i ja. Co prawda kupiłam je już na początku tej mody, ale zdecydowanie pisane było im poczekać :) Kryształki i chwosty zgrały się idealnie, a z połączenia powstały kolczyki Abrupta :)
Żeby nie było, że się mocno chwalę, powiem tylko, że kolczyki okazały się idealnie współpracować podczas zdjęć.














Natomiast drugie kolczyki udowodniły mi, że życie nie może być wciąż tak proste, a tym bardziej proste nie może być robienie zdjęć, dlatego o kolczykach Nitor będzie skromniej- musicie zadowolić się dwoma zdjęciami :) Łezka u dołu kolczyka to element składowy z tych kolczyków, o których pisałam, że przeznaczone na rozbiórkę zostały.






Żeby koralikom i kolczykom nie było smutno tak we dwójkę to jeszcze mega długie kolczyki ze wzoru od Anabel. Musicie uwierzyć mi na słowo, ale sama nie spodziewałam się aż takiej długości. Może kiedyś zrobię zdjęcie na ludziu, a dziś musicie zadowolić się tym co mam:)








Pozdrawiam ciepło Sztokrotka :)

2 komentarze:

  1. Kolczyków nigdy dosyć, zwłaszcza takich ładnych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy dość, a przecież kreacji do ubioru tyle i do kazdej kolczyki są potrzebne.

      Usuń