poniedziałek, 29 maja 2017

Indie

Nie będę się rozpisywać, bo mój post dotyczy kolejnej inspiracji konkursowej Royal- Stone. Przebywanie na placu zabaw nie sprzyja koralikowaniu, dlatego znów szyłam po nocach i w zasadzie nie mam na więcej siły.
Piszę o tym, żebyście od razu wiedzieli Kochani o tym, że na kolejną inspirację nic nie przyszykowałam.
Ale do dzisiejszej sprawy. Mam naszyjnik. Miał być bardziej bogaty, ale wyszedł taki, bo czas gonił :)
Na szczęście na szyi się dobrze prezentuje :)




Naszyjnik to kryształki chińskie, czeskie oraz rivoli swarovskiego ubrane w koraliki. Formę nadałam koralikami różnej wielkości wplecionymi w herringbone.








Ujęcie na detale.






Jeszcze pochwale się zabeczeniem plecków. Zawsze obawiam się, że sreberko zejdzie z tyłu kryształków, dlatego oprawiam je po całości. Te większe mają plecki podklejone super suede, a całość trzyma obręcz z koralików. te mniejsze w całości zapuszkowałam w koraliki :)




Zdjęcie na ludziu :)




Na koniec zachęcam jeszcze do obejrzenia całego albumu, który jest TU
A jeśli praca moja się podoba, to można zostawić dla mniej swojego like TUTAJ :)



Pozdrawiam serdecznie Sztokrotka :)

poniedziałek, 8 maja 2017

Husarz

Polskę po prostu kocham. Nie wiem czy miłość do niej wyssałam z mlekiem matki, wiem natomiast, że pokochałam ją świadomie w liceum. Dziękuję za tą świadomość mojej kochanej wychowawczyni i nauczycielce historii pani Agnieszce Stadnickiej-Chrzan. Historię Polski poznałam wtedy nie jako nudne daty, lecz jako umiejętność myślenia przyczynowo- skutkowego. Odkryłam, że historia kołem się toczy. Odkryłam też, że żyli Polacy, dla których Polska była wartością. Byli tez Polacy, dla których Polska nie miała żadnych wartości. Byli jeszcze i tacy, którzy myśleli, że pracują dla dobra Polski, lecz ich działania przytoczyły nad Nasz kraj widmo poddaństwa. Jeśli chodzi o rozstrzał ludzkiej mentalności, moim zdaniem, nie zmienił się. 
Po latach liceum, miłość do historii i do Polski wzrosła jeszcze w czasach studiów. Lata te nie były łatwe, ale były wspaniałe :)
Po takim wstępie przedstawiam moją pracę konkursową w temacie Polski.
Polska ma wielu bohaterów. Są oni znani z imienia, lub nieznani (lecz niezapomniani). Gdy Polska była wielkim mocarstwem, pod nazwą Rzeczpospolita Obojga Narodów krył się kraj daleko poza dzisiejsze granice Polski. Wtedy tez przyszło nam stoczyć wiele bitew, a wśród polskich kawalerzystów walczyli Husarzy. 
Chciałabym jeszcze wiele napisać, lecz ciężko mi wszystkie myśli ubrać w słowa. Dlatego pozostawiam Was ze zdjęciami Husarza.














Naszyjnik jest popiersiem Husarza wyhaftowanym koralikami toho 15. Nośnikiem są proporce, jakie powiewały przy kopiach husarskich, w barwach biało- czerwonych.
Mam dosłownie kilka zdjęć z etapów pracy, załączam dla ciekawych :)
Nie wszystkim jest wiadomo, że do haftu koralikowego potrzeba zdolności rysunkowych. Moje są na poziome-niewielkie-. Narysowałam co chcę osiągnąć, a potem postarałam się to wyhaftować. Pierwszy rysunek jest bardzo sfatygowany, ale nie zrobiłam mu zdjęcia, gdy był w lepszym stanie :)








Jest też zdjęcie na człowieku :)




Naszyjnik bierze udział w konkursie Royal Stone. Temat pracy: Polska. Można przenieść się do albumu konkursowego i oddać swój głos na mojego Husarza tutaj lub klikając w zdjęcie.



Gdy zakładam, że napiszę mało co i dodam tylko zdjęcia, wychodzi mi długi post. Chyba muszę unikać takich założeń :) Dziękuję, że dotrwaliście ze mną do końca i do następnego postu konkursowego ( chyba, że znajdę czas na przerywnik ) :)
Pozdrawiam Sztokrotka :)