Gdy pierwszy raz widziałam film, na którym zdolne ręce łączyły koraliki w caprice pomyślałam,że to nie dla mnie- tyle roboty. Praca okazała się przyjemna i odprężająca. Może dlatego, że dzieci spały i miałam spokój? Nie obyło się bez problemów, ale mimo nie idealności jestem z niej zadowolona do tego stopnia, że się pochwalę :)
Do pracy nad moja caprice korzystałam z tutorialu p. Anety.
Pozdrawiam Sztokrotka :)