poniedziałek, 4 lipca 2016

Krosno po raz pierwszy

Lato w pełni, a ja nie potrafię zmobilizować się do skończenia choć jednej pracy. a może nie jest to kwestia mobilizacji, tylko braku czasu? Wszystkie koleżanki moich pociech wiedzą już, że robię bransoletki z malutkich koralików.
Znalazłam w internecie krosna- samoróbki i stworzyłam sobie też jedno. Nie jest jeszcze idealne, ale do pracy na razie się nadaje :)
Pod blokiem rekordy popularności bija teraz zabawy na kocu, z czego korzystam i ja i coś tam dłubię. Dzisiaj pokażę efekt mojej pierwszej dłubaniny na krośnie. Bransoletka zrobiona jest z koralików toho cube- w kształcie kosteczek. Wykończona super suede i rzemieniem. Sposób zapięcia podejrzałam tu, choć na dzień dzisiejszy sznurki przełożyłam w inny sposób. Bransoletka jest bardzo przyjemna w noszeniu i króluje na moim nadgarstku.
Przygodę z krosnem bardzo ułatwiły mi podpowiedzi Pauli, za co dziękuję :)
Jeszcze poza tematem zakochałam się w tym niebieskim kolorze koralików :)












Pozdrawiam Sztokrotka :)

2 komentarze:

  1. Pieknie! Oby tak dalej! Dziękuje za podlinkowanie :-*
    Będę do Ciebie chętnie zaglądać :-)
    Bardzo się cieszę, że mogłam pomóc :-D :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, już dalej pracuję na krośnie :) Zapraszam Cię do siebie serdecznie :)

      Usuń