Zapraszam na barwy narodowe w moim domu. Z okazji imienin męża i w prezencie dla Niego, a także na konkurs Royal Stone "Niepodległość" przyszykowałam przypinkę. Można na nią oddać głos tu zostawiając swojego like :) Muszę przyznać się, że zarwałam dla niej noc przed końcem nadsyłania zgłoszeń. Trzecia próba haftu koralikowego przyniosła mi kilka przemyśleń. Wciąż nie potrafię zrobić linii prostej- lepiej wyglądają linie, gdzie jedynie przyszyłam koraliki i dodatkowo nie przechodziłam nicią. Bardzo dużym błędem okazało się wycięcie przyszykowanego szkicu z arkusza filcu- następnym razem pracę najpierw "uszyję" w odpowiednim miejscu, a dopiero potem wytnę. Widać też niedociągnięcia przy szyciu- tu i ówdzie wystają nici, ale człowiek uczy się na błędach :)
Dla moich trzech pociech przyszykowałam obiecane już dawno kwiatki "jak flaga Polski", bo tak orzekła najstarsza 5-latka. Obiecałam, że na 11 listopada będą gotowe i słowa dotrzymałam, chociaż kolejna noc została przespana tylko częściowo. Nie wiem dlaczego dzieci w dzień wiecznie czegoś chcą, ale taka już rola mamy :) Tym razem nie spinki, ale gumeczki do włosów.
I już święta się szykują. Moja pierwsza bardzo nieudana próba karczocha ze wstążki.
Najpewniej zostanie rozmontowany i nadam mu nowe życie w postaci lepszego dokonania karczocha :)
I druga troszkę lepsza, choć niedokończona, bo zabrakło wstążki
Tak na koniec dokonania moich dziewczyn :) bombki z brokatu.
P.S. Zapomniałam dodać, że tutorial na karczocha znalazłam tu.
Pozdrawiam Sztokrotka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz