W przygotowaniach świątecznych zdążyłam zrobić jedynie jeden prezent. Z myślą o mamie męża zrobiłam kolczyki. Trochę marudziła, że nie ma żadnych kolczyków do swoich bursztynów. Kryształki swarovskiego kupiłam już bardzo dawno. Troszkę koralików i takie drobnice w uchu zawisły. Na zdjęciach nie widzieć, ale błyszczą się mocno i aż zachęcają, by sobie też takie sprawić :)
Dziękuję za obecność i komentarze. Pozdrawiam Sztokrotka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz