Tytuł jest raczej żartobliwy. Bransoletę zrobiłam dla męża koleżanki. Opowiem o niej niewiele. Pasuje na męski nadgarstek i miała być w barwach Naszej flagi narodowej z Polską Walczącą, bo spodobała się przypinka, o której pisałam tu.
Jako manekin posłużyła moja ręka :)
Zapięcie jest regulowane na 3 napy.
Lepszych zdjęć nie będzie, ponieważ już dumnie spoczywa na nadgarstku właściciela :)
Uszyta jest peyotem parzystym i podszyta ekoskórką w kolorze czarnym. Musicie uwierzyć na słowo, że zadbałam o szczegóły :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz